Tak sobie ostatnio pomyślałam, że przecież oprócz tego, że urządzimy sobie mieszkanie wg swoich upodobań, bardzo ważny przecież jest też zapach, jaki unosi się w domu. Nie mam na myśli pięknego zapachu pieczonych ciasteczek czy ulubionej potrawy, a bardziej zapachy trwalsze typu kwiaty, świeczki zapachowe, mydełka czy zapachy do kontaktu. U siebie zawsze staram się mieć jakieś świeże kwiaty, w sezonie najczęściej są to lilie (moje ukochane:)); zapach mają bardzo intensywny, dla mnie super, choć nie dziwi mnie jak komuś przeszkadza....Kocham wszelkie kompozycje z żywych pachnących kwiatów.
W różnych miejscach domu, w szafie, szafce w łazience, między ręcznikami układam zapachowe mydełka, to takie przyzwyczajenie z dzieciństwa, Mama wkłada je u siebie zamiast 'smrodliwych' kulek z naftaliny :) Polecam tę metodę :)
foto: www.zarazhome.com
foto: www.staramydlarniakraków.pl
Mydełka wyglądają jak jadalne :) przepięknie pachną, miałam okazję zakupić podobne, cięte z dużej tafli.
Fajnym 'nośnikiem' przyjemnych zapachów są wszelkiego rodzaju suszki. Ja wsypuję je do wazoników, przeplatam wstążką - oprócz zapachu tworzą ciekawą ozdobę.
Przyjemnym zapachem jest też wysuszona skórka pomarańczowa, można z jej pomocą tworzyć różne kombinacje potpourri.
Do lnianych woreczków wrzucać możemy przeróżne suche płatki kwiatów, wspomnianą skórkę owocową, laskę wanilii, goździki, suszone zioła - w zależności, jakie zapachy lubimy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz